Archive for kwiecień 19th, 2011

19
kw.

Kamienne tablice

   Posted by: Jacek Sierka   in Chwila rozrywki

Nauczyciel na lekcji religii zadaje pytanie Piotrusiowi:

– Kto rozbił kamienne tablice z przykazaniami i dlaczego?

Piotruś:

– Nie wiem, proszę pana, ale to na pewno nie byłem ja!

Nauczyciel postanowił porozmawiać z ojcem Piotrusia i na spotkaniu mówi: Zadałem pańskiemu synowi pytanie i tak mi odpowiedział. Na to ojciec.

– Proszę pana, ja ufam swojemu synowi, i jeśli on mówi, że tego nie zrobił to ja mu wierzę.

Zdesperowany nauczyciel idzie do dyrektora i przedstawia mu całą sprawę, na co dyrektor odpowiada.

– Panie kolego, po co robić z tego taką aferę, przecież te tablice nie mogły być aż tak drogie, żebyśmy nie mogli ich odkupić.

19
kw.

Osądzanie Bożych sług

   Posted by: Jacek Sierka   in Osąd

To hazard. Niebezpieczny hazard. Pisząc to, czuję lekki dyskomfort, ponieważ sam jestem liderem i – ufam – Bożym sługą. Jednak jest to tak ważna sprawa, że nie mogę tego pominąć. Sądzenie tych, którzy służą Bogu może być przyczyną bardzo poważnych konsekwencji, ponieważ Bóg tego nie lubi.

Jeżeli ktoś nad kim wypowiadasz osąd jest Bożym sługą, to posłuchaj tego:

Rzymian 14:4 „Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana. Ostoi się zresztą, bo jego Pan ma moc utrzymać go na nogach.”

Przypomnę jeszcze jeden fragment, który jest dla mnie osobiście wielkim ostrzeżeniem (jeśli jeszcze o tym nie wiesz, to właśnie liderzy grzeszą w sposób szczególnie namiętny w dziedzinie osądzania innych liderów).

Liczb 12:1-11 „Miriam i Aaron mówili źle przeciw Mojżeszowi z powodu Kuszytki, którą wziął za żonę. Rzeczywiście bowiem wziął za żonę Kuszytkę. Mówili: Czyż Pan mówił z samym tylko Mojżeszem? Czy nie mówił również z nami? A Pan to usłyszał. Mojżesz zaś był człowiekiem bardzo skromnym, najskromniejszym ze wszystkich ludzi, jacy żyli na ziemi. I zwrócił się nagle Pan do Mojżesza, Aarona i Miriam: Przyjdźcie wszyscy troje do Namiotu Spotkania. I poszli wszyscy troje, a Pan zstąpił w słupie obłoku, zatrzymał się u wejścia do namiotu i zawołał na Aarona i Miriam. Gdy obydwoje podeszli, rzekł: Słuchajcie słów moich: Jeśli jest u was prorok, objawię mu się przez widzenia, w snach będę mówił do niego. Lecz nie tak jest ze sługą moim, Mojżeszem. Uznany jest za wiernego w całym moim domu. Twarzą w twarz mówię do niego – w sposób jawny, a nie przez wyrazy ukryte. On też postać Pana ogląda. Czemu ośmielacie się przeciwko memu słudze, przeciwko Mojżeszowi, źle mówić? I zapalił się gniew Pana przeciw nim. Odszedł Pan, a obłok oddalił się od namiotu, lecz oto Miriam stała się nagle biała jak śnieg od trądu. Gdy Aaron do niej się zwrócił, spostrzegł, że była trędowata. Wtedy rzekł Aaron do Mojżesza: Proszę, panie mój, nie karz nas za grzech, któregośmy się nierozważnie dopuścili i jesteśmy winni.”

Czy Aaron i Miriam mieli rację? Problem polega na tym, że legalistycznie rzecz ujmując mieli. Ich błąd polegał jednak na tym, że nie poszli z tym do Mojżesza i do Boga, tylko zaczęli „źle mówić o Mojżeszu” w zgromadzeniu. Zajęli przy tym postawę taką: „Czy Bóg rozmawiał tylko z Mojżeszem? Czy i my w tej sprawie nie mamy czegoś do powiedzenia?”

No i zaczęło się. Bóg wezwał całą trójkę „na dywanik” i powiedział: tylko Mojżesz jest tym, z którym rozmawiam twarzą w twarz, jak z przyjacielem, a wy kim jesteście, że ośmielacie się źle mówić na mojego przyjaciela?

Mówić źle na kogoś, kto może być przyjacielem Boga to hazard. Nawet jeśli ten ktoś popełni błąd a nawet grzech, to czy Bóg nie jest w stanie załatwić tego z nim twarzą w twarz? Czy przyjaciel Boga potrzebuje naszej interwencji „poza oczami”? Z pewnością Bóg jest w stanie „utrzymać go na nogach”, a jeśli upadnie, to i tak jest w Bożych rękach.

Miriam stała się trędowata i musiała przebywać przez 7 dni poza obozem. Nie wiemy nic o jej pokucie, a więc prawdopodobnie nie pokutowała i skutek tego był taki, że straciła swoją posługę (prowadzenie uwielbienia). Biblia nie mówi później już nic na temat Miriam, aż do momentu jej śmierci.

Aaron natychmiast zaczął pokutować – i to jest jedyne wyjście w takiej sytuacji.

Jak to wygląda w praktyce? Mówimy dużo za dużo. Główną motywacją liderów w dziedzinie osądzania jest niewłaściwa rywalizacja. Krytykując i osądzając innych stawiamy siebie w lepszym świetle, a tymczasem Jezus powiedział:

Mateusza 20:26 „Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą.”

A Paweł dodaje:

Filipian 2:2-3 „…dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie.”

Stawianie innych za wyżej stojących usuwa osąd właściwie w 100%. A radość z sukcesu braci liderów jest najlepszym dowodem na to, że poradziliśmy sobie z osądem.

Cdn.