Archive for wrzesień, 2009

29
wrz

Polityka

   Posted by: Jacek Sierka   in Komentarze polityczne

Kiedyś Przemysław Gintrowski (starsze pokolenie wie, o kim mówię) śpiewał w jednej piosence: „…polityka dla mnie to, w krysztale pomyje.”

W ostatnim czasie szczególnie dużo mówi się w „polityce” o kwestiach moralnych; długo trwała  i nadal trwa dyskusja na temat in vitro, sprawa aborcji nadal jest żywa, szczególnie po wyroku w sprawie Alicji Tysiąc, a wkrótce z całą pewnością głównym tematem będzie kwestia „równości”, ponieważ w przyszłym roku zaplanowana jest w Warszawie europejska parada równości – dziesiątki tysięcy gejów i lesbijek z całej Europy i nie tylko, będą się domagały na ulicach Warszawy równych praw, pokazując przy okazji, że nie są tacy źli i że spokojnie młodzi ludzie mogą iść w ich ślady.

I w takim razie czy to źle, że o tym się mówi w mediach i że głos zabierają w tych sprawach politycy? Oczywiście, że nie. Problem polega tylko na tym, że odnoszę dziwne wrażenie, że kiedy oni o tym mówią wcale nie chodzi im o ochronę Bożego prawa do życia i ochronę czystości młodego pokolenia, ale o zwycięstwo w najbliższych wyborach. Przekleństwem polityki jest to, że jej celem stał się głos wyborczy. Tęsknię za ludźmi, którzy jasno powiedzą: To jest złe, bo jest grzechem i jest sprzeczne z Bożym Słowem, ale skoro nawet duchowni występujący w TV tak nie mówią, to oczywiście nie powinienem się dziwić, że moje oczekiwania trafiają w pustkę.

Mam takie przeczucie, że Polacy bardziej niż inne społeczeństwa wyczuwają co jest moralnie dobre, a co złe. I kiedy słyszę człowieka wołającego w radiu, że parada równości „pomijając kwestie moralne i światopoglądowe” będzie też dla miasta dobrą promocją i biznesem, to zadaję sobie pytanie: Ilu Polaków myśli tak samo?

Żeby wszystko było jasne: Ja tak nie myślę! Dobry biznes to zgoda z Bogiem!

Psalmów 1:1-2  Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie siada w kole szyderców, lecz ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą.

Bylibyśmy naprawdę szczęśliwym społeczeństwem, gdyby Boże Prawo było nie tylko na sztandarach niektórych polityków, ale w ich sercach; gdyby „rozmyślali nad nim dniem i nocą”. Wtedy mieliby AUTORYTET, w kwestiach, w których się wypowiadają i staliby się „ojcami tego narodu”.

Osobiście czekam z tęsknotą na takich polityków (już samo słowo polityk brzmi jakoś zakłamanie), którzy odważą się stanąć w obronie prawdy, nawet wtedy gdy będzie ona trudna i niepopularna. Czuję w swoim sercu, że polskie społeczeństwo jest gotowe obdarzyć kogoś takiego niezwykłą miłością i zaufaniem, tak jak bezgranicznie zaufało Janowi Pawłowi II. Wtedy polityka nie będzie „pomyjami podanymi w krysztale”.

23
wrz

In Vitro

   Posted by: Jacek Sierka   in Duchowe refleksje

Ostatnio o tej sprawie sporo słychać w mediach ze względu na przygotowywaną ustawę. Nie będę pisał na czym polega zapłodnienie in vitro, ponieważ można sobie na ten temat poczytać w internecie.  Mnie chodzi bardziej o stanowisko chrześcijańskie w tej sprawie.

Niestety w Biblii nie ma wersetu, który wyraźnie mówiłby o zapłodnieniu in vitro, dlatego musimy zastanowić się na czym ono w istocie polega i na czym polega dylemat moralny związany z tą metodą.

Wielu zwolenników metody próbuje przedstawić ją jako metodę „leczenia bezpłodności”. Nie jest to jednak leczenie, ale laboratoryjne łączenie ze sobą komórki męskiej i żeńskiej w celu otrzymania zarodka, który następnie próbuje się umieścić w organizmie matki. Nie chcę się wymądrzać na temat statystyk, tzn. ile z wyprodukowanych embrionów jest w stanie przetrwać cały ten proces, ponieważ nie jestem w tej dziedzinie fachowcem. Poza tym statystyka w moralności nie stanowi żadnego kryterium; w ocenie moralnej nigdy nie chodzi o procenty, ale o fakt, czy coś jest dobre (moralne) czy złe (niemoralne). I nawet gdyby demokratyczną większością przegłosowano jakieś prawo, to i tak może ono pozostać niemoralne.

Głównym problemem, nad którym dyskutują uczeni, etycy, politycy i dziennikarze jest to, czy zabijając embrion, zabijamy człowieka, czy coś, co nim jeszcze nie jest. A więc jest to dylemat identyczny z tym, jaki widzimy w kwestii aborcji.

W moim najgłębszym przekonaniu człowiek jest istotą ludzką, czy jak ktoś woli osobą, od momentu POCZĘCIA. Nie mówię do momentu jego naturalnej śmierci, bo wierzę, że człowiek żyje nadal po śmierci ciała, czekając na zmartwychwstanie lub na śmierć „drugą” w ognistym jeziorze (Obj 20:14-15). Dlatego pod żadnym pozorem nie mogę się zgodzić na dobrowolne i świadome zabijanie ludzkich embrionów. Nie godzę się nawet na narażanie ich na niebezpieczeństwo jeśli to nie jest konieczne ze względów np. na zdrowie matki. Życie ludzkie, nie ważne na jakim etapie rozwoju ma taką samą wartość, w przeciwnym przypadku dochodzimy do różnego rodzaju segregacji ze względu na płeć, wiek, rasę, zdolności, upośledzenie itd. Dlatego też dla mnie zabijanie zarodków jest formą laboratoryjnej aborcji. (Mam nadzieję, że nie muszę przedstawiać swojego zdania na temat aborcji – ale dla niewtajemniczonych powiem krótko, jest to zdanie na NIE.)

Nikt nie może ustalić granicy, po przekroczeniu której embrion („bezosobowy”) staje się człowiekiem (osobą). Takiej granicy po prostu nie ma, a nawet jeśli zostanie ustanowiona w sposób „naukowy” lub „demokratyczny”, to i tak pod względem moralnym będzie nie do przyjęcia.

Drugą sprawą jest potężne pragnienie bezdzietnych rodziców, aby mieć swoje własne dziecko. Bardzo szanuję to pragnienie i wierzę, że jest ono wyrazem Bożego ojcostwa, które w ten sposób wyraża się w człowieku. Jednak zasadniczą sprawą jest podejście do tak zwanego „prawa do posiadania dziecka”. Dzieci w zrozumieniu biblijnym są błogosławieństwem od Boga. Ps 127:3: „Oto synowie są darem Pana, a owoc łona nagrodą.”

Nie ma czegoś takiego, jak prawo do posiadania dziecka. Jest za to łaska posiadania dzieci, której udziela Bóg. Dlatego zamiast domagania się „prawa do dziecka” o wiele skuteczniejsza może się okazać pokuta i modlitwa o dzieci. Wierzę też głęboko, że adopcja dziecka porusza głęboko Boże serce i uwalnia Bożą łaskę w dziedzinie rodzicielstwa.

Oczywiście wszystko to, co napisałem, pisałem do wierzących. Niewierzący i tak zrobią to, co im się podoba. My musimy szukać Bożych dróg i to, co się podoba naszemu Panu.

PS. Kiedy tak na to patrzę, co napisałem, to myślę, że każdy porządny katolik mógłby się pod tym podpisać. A może to ja jestem porządnym katolikiem :-)?

23
wrz

Takie rzeczy doprowadzają mnie do pasji

   Posted by: Jacek Sierka   in Bieżące

Wczoraj wieczorem w Ekspresie Reporterów pokazali reportaż z panią Enką w roli głównej (ta pani nazywała się też Lucyną). Otóż ta pani jest medium, które głosi, że koniec świata będzie w 2012 roku i żeby się uratować, to trzeba wpłacać pieniądze na rzecz jej fundacji, która prowadzi wykopaliska archeologiczne w Egipcie, mające na celu uratowanie świata przed zagładą. Można też się z nią umówić na prywatną wizytę (kosztuje 70 zł) i jeśli coś nam dolega to można zakupić lekarstwo na wszystko (kosztuje 30 zł) produkowane –  o zgrozo – w Kielcach. Nie oglądałem początku tego reportażu, ale wygląda na to, że cały ten proceder też chyba ma miejsce w Kielcach.

Ręce opadają, a ja jestem w trakcie prowadzenia seminarium na temat czasów ostatecznych…

Co prawda Jezus mówił o fałszywych nauczycielach i mesjaszach, którzy w dużych ilościach pojawią się przed końcem tego wieku i to jest chyba w tym wszystkim jedyna dobra wiadomość, że tego rodzaju „media” tak czy inaczej dowodzą, że Pan jest blisko.

Trudno w to uwierzyć, ale sala na spotkaniu z tą panią była pełna, a ludzie wpłacają na jej konto (fundacji) po kilkadziesiąt tysięcy złotych…

Ludzie, proszę was, czytajcie Pismo Święte, abyście się mogli uratować przed takimi mediami, fałszywymi prorokami, nauczycielami itd. Ratujcie też swoje pieniądze!

Co prawda zbliżamy się do powtórnego przyjścia Jezusa bardzo szybko, ale z całą pewnością nie nastąpi ono w 2012 roku, ponieważ Biblia podaje szereg warunków, które muszą się wypełnić wcześniej. Jakich? Zapraszam na stronę zarazwracam.org, albo na seminarium, które właśnie prowadzimy.

14
wrz

Prognozy były dobre, ale…

   Posted by: Jacek Sierka   in Komentarze polityczne

Jestem pod wrażeniem. Komisja Europejska zweryfikowała swoje prognozy dotyczące stanu polskiej gospodarki. Miało być -1,4%, a będzie +1%. Ale najciekawsze było w tym stwierdzenie jednego z unijnych komisarzy, który zapytany przez ministra Rostowskiego o te prognozy (że coś z nimi było nie tak), odpowiedział: „Prognozy były dobre, ale rzeczywistość się do nich nie dostosowała.”

Tak, właśnie tak ma być, ponieważ to Bóg kształtuje rzeczywistość poprzez modlitwę Kościoła. Unijni komisarze nie muszą o tym wiedzieć, ale my musimy cały czas mieć świadomość jak ważna jest nasza modlitwa.

No to teraz mamy przed nami następne wyzwania: podobno jakiś duży deficyt się szykuje na następny rok, jakieś wybory prezydenta, jakiś problem, ze stoczniami – takie drobiazgi dla Boga, ale trzeba by się pomodlić…

11
wrz

Reaktywacja

   Posted by: Jacek Sierka   in Bieżące

Długo nic nie pisałem, ponieważ jeszcze nie nauczyłem się pisać „na kolanie” – żeby coś wrzucić na stronę potrzebuję sporo czasu, a to, jak wiadomo, jest towar coraz bardziej deficytowy.

Dziękuję za wszelką zachętę od każdego, kto czyta…

Tak sobie myślę, że ludzie czasami za dużo kombinują, ponieważ już jesteśmy przyzwyczajeni do osiągania błyskawicznych efektów – jeśli nie widać efektów po kilku dniach, tygodniach, a maksymalnie miesiącach, to znaczy, że coś jest nie tak i trzeba panicznie szukać innego rozwiązania. A tymczasem Bóg ma swoje „pory i sezony” i czasami trzeba się bardzo „sprężać”, a czasami bardzo długo czekać. A czekanie to rzecz najgorsza, szczególnie jeśli chodzi o dochodzenie do dojrzałości. Dojrzałość to owoc, a nie dar dany nam w ponadnaturalny sposób przez nałożenie rąk i modlitwę.

Oczywiście modlitwa nie zaszkodzi, ale nie znam człowieka, który stał się dojrzały w jednym momencie na skutek jednorazowej, Bożej interwencji.

Może na temat dojrzałości będę pisał coś więcej, bo po paru ostatnich spotkaniach z ludźmi mam wrażenie, że jest to temat w dużej mierze nie znany, bądź źle rozumiany. Na razie pozdrawiam…