Komentarz do książki A. Wommacka „Lepszy sposób modlitwy”
Myślę, że jednym z większych problemów w modlitwie jest wzięcie odpowiedzialności za wiarę, która jest niezbędna, aby rzeczy się działy. Hebrajczyków 11:6 mówi: „Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi uwierzyć, że Bóg jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają.”
Ktoś, kto podchodzi do Boga z zamiarem modlenia się MUSI wierzyć, że On nie tylko istnieje, ale że nagradza tych, którzy Go szukają. Co to znaczy „nagradza”? Cukierek za paciorek? Nie, nagradza, to znaczy odpowiada, wychodzi naprzeciw, wypełnia swoje obietnice – to jest dla nas prawdziwa nagroda – widzieć Boga wypełniającego swoje słowo i odpowiadającego na nasze modlitwy!
Postawa „ja poczekam, aż Bóg coś zrobi” nie wyraża pokory, ale arogancki brak zaufania i ignorancję. Brak zaufania, ponieważ tak naprawdę nie wierzę, że Bóg odpowie, kiedy zacznę się modlić. Zbadaj swoje motywacje. „Przystępujący do Boga MUSI wierzyć! Nawet, jeśli nie widziałem odpowiedzi na jedną, czy drugą modlitwę, muszę wierzyć. Jak dziecko. Wszelkie kalkulacje, zniechęcenia, zawody, to postawa wyrachowania i arogancji. Dziecko szybko zapomina i przystępuje za każdym razem z ufną wiarą, że dostanie to, o co prosi.
Ignorancja polega na braku znajomości Boga i jego praw, które ustanowił. Dobrze rozumiemy i respektujemy prawa naturalne, ale bardzo trudno jest am się przekonać do tego, że prawa duchowe działają w taki sam sposób. Oczywiście, że Bóg jest ponad każdym prawem i tak, jak jest w stanie uchylić prawo naturalne (cofnięcie słońca, ponadnaturalne przeniesienia w czasie i przestrzeni, uzdrowienia, znaki, cuda) tak również może postąpić ponad prawem duchowym, ale dopóki tego nie zrobi, to bezowocne, a nawet niebezpieczne jest ignorowanie tych praw.
Bóg objawił nam swoje słowo (swoją wolę) po to, abyśmy byli posłuszni, a nie żeby zaspokoić naszą ciekawość. Dając nam swoje słowo, dał nam również autorytet. Kiedy postępujemy zgodnie z Jego słowem (w posłuszeństwie) mamy autorytet. Musimy używać tego autorytetu i przemawiać do problemów (gór, drzew).
To jest kroczenie w wierze, a nie w oglądaniu i to się Bogu bardzo podoba.