18
kw.

Przygotowywani do sądzenia

   Posted by: Jacek Sierka   in Osąd

Pisząc na temat sądzenie, a właściwie na temat nie-sądzenia nie chcę powiedzieć, że mamy nie mieć rozeznania (o tym będzie później) i że nie mamy się uczyć Bożych dróg sprawiedliwości i przygotowywać się przez to do… sądzenia właśnie.

Jednak, kiedy wydajesz sąd, zastanów się najpierw, po co to robisz. Pamiętaj o słowach, które Jezus powiedział:

Mateusza 12:36 A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu.

Jezus nie powiedział, że jeśli wydasz sąd niesprawiedliwy, to za niego przed nim odpowiesz, On powiedział, że zostaniesz rozliczony z każdego słowa, które jest niepotrzebnie wypowiedziane! Co to znaczy niepotrzebnie? To kwestia motywacji. Co to oznacza w praktyce?

Lubimy rozmawiać o innych. Dlaczego? Ponieważ „ludzka natura chętnie znajduje własne oczyszczenie w winie drugiego człowieka” (to nie moje słowa, chociaż podpisuję się pod nimi całkowicie – jeśli dobrze pamiętam, to pochodzą z dramatu „Dzień gniewu” Romana Brandstaettera). Jest to cecha, która towarzyszy nam od Ogrodu Eden: „To nie ja – niewiasta, którą mi dałeś… To nie ja – wąż mnie zwiódł…” Wina drugiego człowieka jest najlepszym wybielaczem naszego sumienia.

Jak to wygląda z zewnątrz? Obrzydliwie. Kiedy dzieci zaczynają wchodzić w taką postawę, jest to dla rodziców jednym z najtrudniejszych doświadczeń. Ja osobiście nienawidzę takiej postawy całym sercem.

Kiedy zastanowimy się nad wypowiedzianymi przez nas słowami, wiele razy przychodzi z tego powodu „kac moralny”. Wiele razy obiecujesz sobie, że więcej tego nie powiesz i co? Mam nadzieję, że dotrzymujesz tej obietnicy. Jednak powiedzenie czegoś negatywnego o kimś jest tak pociągające, że często nie jesteśmy w stanie utrzymać naszego języka na wodzy.

Dlatego właśnie Jakub pisał:

Jakuba 3:2-16 „Wszyscy bowiem często upadamy. Jeśli kto nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało. Jeżeli przeto zakładamy koniom wędzidła do pysków, by nam były posłuszne, to kierujemy całym ich ciałem. Oto nawet okrętom, choć tak są potężne i tak silnymi wichrami miotane, niepozorny ster nadaje taki kierunek, jak odpowiada woli sternika. Tak samo język, mimo że jest małym organem, ma powód do wielkich przechwałek. Oto mały ogień, a jak wielki las podpala. Tak i język jest ogniem, sferą nieprawości. Język jest wśród wszystkich naszych członków tym, co bezcześci całe ciało i sam trawiony ogniem piekielnym rozpala krąg życia. Wszystkie bowiem gatunki zwierząt i ptaków, gadów i stworzeń morskich można ujarzmić i rzeczywiście ujarzmiła je natura ludzka. Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać, to zło niestateczne, pełne zabójczego jadu. Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi. Czyż z tej samej szczeliny źródła wytryska woda słodka i gorzka? Czy może, bracia moi, drzewo figowe rodzić oliwki albo winna latorośl figi? Także słone źródło nie może wydać słodkiej wody. Kto spośród was jest mądry i rozsądny? Niech wykaże się w swoim nienagannym postępowaniu uczynkami dokonanymi z łagodnością właściwą mądrości. Natomiast jeżeli żywicie w sercach waszych gorzką zazdrość i skłonność do kłótni, to nie przechwalajcie się i nie sprzeciwiajcie się kłamstwem prawdzie. Nie na tym polega zstępująca z góry mądrość, ale mądrość ziemska, zmysłowa i szatańska. Gdzie bowiem zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek.”

Zacytowałem tak długi fragment, ponieważ jest to nauczanie samo w sobie – nie da się tutaj niczego pominąć. Chcesz być doskonały? Opanuj swój język.

Proszę cię, zanim wypowiesz jakąś opinię o kimś (albo o sobie) zadaj sobie jedno z tych pytań:

– Po co powiem, to, co za chwilę powiem?

– Czy znam całą prawdę o tej osobie (jego/jej serce)?

– Czy moja opinia zgadza się z Bożym spojrzeniem na niego/nią?

– Czy mówiąc to, reprezentuję wobec tej osoby Boże ojcowskie serce?

Oczywiście nie chcę przez to powiedzieć, że nie możemy ze sobą dyskutować w poszukiwaniu prawdy, ale miejmy świadomość wypowiadając słowa o innych, że „nasze poznanie jest tylko częściowe” i że nie jesteśmy przez Boga ustanowieni sędziami – jesteśmy dopiero przygotowywani do tej roli, a więc nie mamy jeszcze tego autorytetu.

Cdn.

This entry was posted on poniedziałek, kwiecień 18th, 2011 at 07:20 and is filed under Osąd. You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed. You can leave a response, or trackback from your own site.

One comment

Krystyna
 1 

O tak bracie podpisuje się pod tym co piszesz, ale czasem jeszcze w tej dziedzinie grzeszę, ale uczę się …i doszłam do tego że najlepsze jest prosić Pana o proroczego ducha, bo kiedy patrzymy proroczo na ludzi to zobaczymy w nich to co Bóg widzi, co Jemu się podoba lub jako On widzi dane osoby przyszłościowo, to pomaga kochać innych i powstrzymywać się od wydawania osądu czy „szyfladkowania” ludzi. Dlatego modlę się aby Pan wylał ducha proroczego na cały nasz kraj…Amen!!

maj 23rd, 2011 at 16:51

Leave a reply

Name (*)
Mail (will not be published) (*)
URI
Comment

Preview: