Mam nadzieję, że nikt, kto przeczytał wcześniejsze wpisy nie ma wątpliwości, że przebaczenie jest naszym obowiązkiem ze względu na Boga i swoje własne zbawienie. A teraz, komu muszę przebaczyć?
Naturalna odpowiedź mogłaby być taka: Tym, którzy wobec nas zawinili, czyli naszym winowajcom. Ale niestety nie zawsze to jest takie proste, dlatego proponuję, aby zweryfikować kwestię przebaczenia w 3 obszarach:
Przebaczenie: BOGU, SOBIE, LUDZIOM.
Przebaczenie Bogu jest dziedziną najbardziej niezrozumiałą, bo przecież każdy rozsądnie myślący wie, że Bóg jest dobry i w związku z tym nie zaciąga wobec nas żadnej winy. Jednak w naszym życiu często wygląda to inaczej. Dwa główne pytania, które mogą pomóc w zidentyfikowaniu problemu przebaczenia wobec Boga są następujące:
- Dlaczego Bóg do tego dopuścił, skoro jest dobry?
- Dlaczego Bóg tego jeszcze nie zrobił, skoro to jest dobre?
Sprawdź swoją relację z Bogiem w świetle tych dwóch pytań. Oczywiście możesz zadać ich więcej, ale te dwa powinny wystarczyć na początek.
Nieprzebaczenie Bogu jest bardzo często spychane przez nas samych w głąb serca, ponieważ sami nie chcemy się do tego przyznać, że mamy problem z Bogiem i z Jego postępowaniem.
Jeden z wersetów biblijnych, który bardzo kocham to:
Jeremiasza 12:1 Sprawiedliwość jest przy Tobie, Panie, jeśli zacznę prowadzić spór z Tobą. Chciałbym jednak mówić z Tobą o słuszności: Dlaczego życie przewrotnych upływa pomyślnie? Dlaczego wszyscy przewrotni zażywają pokoju? (BT)
Jeremiasza 12:1 Słuszność jest zawsze po Twej stronie, Panie, ilekroć zaczynam spór prowadzić z Tobą. Ale chciałbym tylko Cię zapytać: Dlaczego bezbożnym wiedzie się tak dobrze? Dlaczego przewrotni żyją sobie w pokoju? (BW)
Jeremiasz w niezwykły sposób sformułował tę właśnie kwestię; rozterkę pomiędzy logiką rozumu i niepokojem serca. Tak, wiemy, że Bóg ma zawsze rację, ale tak bardzo chcielibyśmy Mu zadać kilka pytań… Czy Bóg zgromił Jeremiasza i zarzucił mu bunt, arogancję itd.? Nie! Wierzę, że On kocha takie rozmowy, w których Mu zadajemy pytania, ale pomiędzy szczerymi pytaniami, a ukrytymi pretensjami serca jest ogromna przepaść, wręcz czeluść ziejąca pustką.
Aby lepiej zilustrować tę rzeczywistość chciałbym przytoczyć dwa fragmenty z Biblii i z góry zaznaczam, że jest ich o wiele więcej.
1. Żona Hioba (Joba) – można w to włączyć też jego „przyjaciół”. Ich reakcja na doświadczenie Hioba to temat sam w sobie, ale na razie zajmijmy się tylko jednym wersetem:
Hioba 2:9 Rzekła mu żona: Jeszcze trwasz mocno w swej prawości? Złorzecz Bogu i umieraj!
O takiej zachęcie ze strony żony „marzy” chyba każdy mąż… Co wyrażają jej słowa? Bóg jest winny!!! Dlatego złorzecz Mu, przeklinaj Go i umieraj!
To straszne słowa; ile w nich żalu, goryczy i beznadziei. Słusznie Hiob stwierdził, że jego żona mówi, jak kobieta szalona. To szaleństwo zarzucać Bogu winę za złe rzeczy, które nas spotykają.
2. Dwa fragmenty z Księgi Malachiasza, które wyrażają tę samą myśl:
Malachiasza 2:17 Uprzykrzyliście się Panu swymi mowami, a pytacie się jeszcze: Czym się uprzykrzyliśmy? Tym, że mówicie: Każdy człowiek źle czyniący jest jednak miły oczom Pana, a w takich ludziach ma On upodobanie. Albo mówicie: Gdzież jest Bóg, sprawiedliwy sędzia?
Malachiasza 3:13-15 Bardzo przykre stały się wasze mowy przeciwko Mnie – mówi Pan. Wy zaś pytacie: Cóż takiego mówiliśmy między sobą przeciw Tobie? Mówiliście: Daremny to trud służyć Bogu! Bo jakiż pożytek mieliśmy z tego, żeśmy wykonywali polecenia Jego i chodzili smutni w pokucie przed Panem Zastępów? A teraz raczej zuchwałych nazywajmy szczęśliwymi, bo wzbogacili się bardzo ludzie bezbożni, którzy wystawiali na próbę Boga, a zostali ocaleni.
Kiedy mówimy tego rodzaju słowa, Bóg mówi: „Jest mi bardzo przykro”. narzekanie nie jest zadawaniem pytań, jak to czynił Jeremiasz. Narzekanie na Boga jest postawą typu: „Ja wiem jak powinno być, a Bóg tego nie robi!”
Jest to paradoks, ale wielu z nas musi „przebaczyć” Bogu to, że On nie chodzi naszymi drogami i nie postępuje według naszej wszechwiedzy i wszechmądrości.
Mam nadzieję, że rozumiesz o jakim rodzaju przebaczenia piszę. Bóg jest doskonały i święty i takie są jego drogi i wyroki. Tylko czasami jego drogi nie zgadzają się z naszym pojęciem sprawiedliwości i świętości. Przebaczenie Bogu polega na uwolnieniu się od „przykrej mowy”. Jest to wolność, która jest potrzebna każdemu z nas. Pretensje do Boga stawiają między nami mur – Jego oblicze jest zwrócone w inna stronę.
Bardzo trudno rozwija się relacja między dwiema osobami, kiedy jednej jest bardzo przykro z powodu słów wypowiadanych przez drugą.
Zrzucanie winy na Boga za chorobę, ubóstwo, samotność, niepowodzenie itd., to niesprawiedliwość, która wymaga pokuty i nawrócenia.
Najbardziej drastyczny przykład takiej postawy widziałem wśród Żydów, którzy przeżyli holokaust, albo u tych, którzy w jakikolwiek sposób ponieśli z tego powodu stratę. Obarczanie winą Boga za holokaust jest tak powszechne, że mógłbym nazwać to zjawisko narodową chorobą sierocą Żydów. Pytanie: „Gdzie był Bóg, kiedy nas mordowano?” jest pierwszym pytaniem, która pada, kiedy zaczynamy rozmawiać o Bogu w ogóle. Ta rana jest tak wielka, że wykopała przepaść między Bogiem a Izraelem. Myślę, że jest to główny powód dla którego Izrael staje się dzisiaj państwem ateistycznym i odwraca się od Boga, na którym się zawiódł.
Nasze zawiedzione oczekiwania w stosunku do Boga może nie są tak głębokie, ale w praktyce mogą okazać się równie skuteczne – mogą oddzielić nas całkowicie od Bożej miłości i łaski; subtelnie i powoli otacza nas woal niespełnionych nadziei, który można by wyrazić słowami: „A myśmy się spodziewali…” (por. Łk 24:21).
Jeśli masz pytania do Boga, idź do niego, jak poszedł Jeremiasz. Powiedz: „Panie, wiem, że ty masz rację, ale chcę podyskutować z tobą o tym… Przekonaj mnie, proszę… Daj mi objawienie mądrości, która przychodzi z góry…”
Na niektóre pytania Bóg nie odpowie nam teraz, w tym życiu, ale na wiele z nich Bóg nam z pewnością odpowie już teraz. Przez usta proroka Malachiasza Bóg powiedział:
Malachiasza 3:16-21 Tak mówili między sobą ludzie bojący się Boga, a Pan uważał i to posłyszał. Zapisano to w Księdze Wspomnień przed Nim dla dobra bojących się Pana i czczących Jego imię. Oni będą moją własnością, mówi Pan Zastępów, w dniu, w którym będę działał, a będę dla nich łaskawy, jak jest litościwy ojciec dla syna, który jest mu posłuszny. Wtedy zobaczycie różnicę między sprawiedliwym a krzywdzicielem, między tym, który służy Bogu, a tym, który Mu nie służy. Bo oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy wyrządzający krzywdę będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień, mówi Pan Zastępów, tak że nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki. A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach. Wyjdziecie swobodnie i będziecie podskakiwać jak tuczone cielęta. I podepczecie grzeszników, gdyż oni obrócą się w popiół pod stopami nóg waszych w dniu, w którym Ja będę działał – mówi Pan Zastępów.
W czasie, kiedy Bóg wstanie ze swojego tronu i zacznie działać, wtedy zobaczymy różnicę. Pełnię nagrody otrzyma ten, kto zaufa DO KOŃCA.
A na koniec buteleczka Bożego lekarstwa na nieprzebaczenie Bogu:
DZIĘKCZYNIENIE, UFNOŚĆ I OFIARA. Dziękczynienie zmienia atmosferę w nas i wokół nas – jest podstawą do budowania zaufania, które prowadzi do wiary. A ofiara? To najlepszy sprawdzian, czy moje serce jest wolne od nieprzebaczenia Bogu. Jaka ofiara? W ST były specjalne ofiary na okoliczność dziękczynienia i przebłagania. Nie będziemy teraz tego analizować. Złóż ofiarę w postaci jałmużny tak, jakbyś dawał to Bogu (nie myl z dziesięciną) – ona sprawdzi stan twojego serca, czy przebaczenie już się dokonało i czy jesteś już uwolniony z niewoli swoich oczekiwań i wyobrażeń.
cdn.
5 komentarzy
Leave a reply