Są pewne rzeczy, które wkurzają mnie naprawdę. I zastanawiam się jakich słów użyć do ich opisania, bo właśnie skończyłem cykl wpisów na temat osądzania. I dobrze, że Bóg uczy nas powściągliwości w wyrażaniu opinii, ale tego przemilczeć się nie da, bo to jest kompromitowanie Bożego Słowa i wszystkich tych, którzy od wielu lat studiują Biblię na kolanach starając się w pokorze zrozumieć Boży plan w odniesieniu do czasów ostatecznych i powtórnego przyjścia Jezusa. Nie wiem jak o tym pisać, bo ręce opadają, więc napiszę po prostu:
KOŃCA ŚWIATA W SOBOTĘ, 21 MAJA 2011 NIE BĘDZIE!!!
Dlaczego? Bo:
1. Muszą się najpierw wypełnić wszystkie słowa prorocze zapisane w Biblii.
2. Przekonanie o wypełniających się słowach proroczych przyjdzie do całego Kościoła, a nie do jednego człowieka.
Wiem, że wielu przesyła tę wiadomość jako rodzaj żartu, ale właśnie w ten sposób diabeł zaczyna kompromitować całość zagadnienia powtórnego przyjścia Jezusa. To poważna sprawa. Jezus ostrzegał przed fałszywymi nauczycielami, prorokami, proroctwami i właśnie mamy do czynienia z jednym z nich. Ale Jezus powiedział też, że tacy ludzie „wielu w błąd wprowadzą” (zob. Mt 24:11). Na czym polega ten błąd? Przede wszystkim na tym, że ludzie zwątpią w wiarygodność Bożego Słowa. Obawiam się, że to jest zgorszenie.
Diabeł zaczyna kampanię zwiedzenia, która ma na celu ośmieszenie wszystkich, którzy nauczają na temat czasów ostatecznych i osłabienie zaufania do Boga i Jego Słowa. Dlatego proszę, nie przyłączajcie się do tej kampanii – to nie jest zabawa. Czy chciałbyś, po wystąpieniu kilku takich proroków jak Harold Camping stanąć publicznie do nauczania na temat czasów ostatecznych, lub umieścić na mieście informacje (np. banery) na ten temat?
Ewidentne jest to, że Bóg podnosi ten temat w naszym pokoleniu – właściwie mówią o tym wszyscy, wierzący i niewierzący. Studiowanie tego zagadnienia jest obowiązkiem Kościoła, ale odpowiemy przed Jezusem za każdą osobę, którą wprowadziliśmy w błąd i poprzez tego rodzaju informacje zniechęciliśmy do badania Pisma i szukania Pana w modlitwie.
Nie wiem, co można zrobić z takimi ludźmi i z takimi „sensacjami”. Chyba pozostaje „robić swoje”, tyle, że pracy przez to jest o wiele więcej.
12 komentarzy
Leave a reply