Archive for październik 27th, 2010

27
paź

Intymność z Bogiem – początek

   Posted by: Jacek Sierka   in Osobista relacja z Bogiem

W następnych dniach chciałbym poruszyć temat intymności z Bogiem, czyli inaczej mówiąc osobistej relacji z Bogiem. I już na samym początku zderzyłem się z pytaniem: Czy ja mam wystarczająco głęboką relację z Bogiem, żeby o tym pisać i radzić coś innym? Rozważałem to przez jakiś czas i doszedłem do wniosku, że nigdy nie będę miał tak głębokiej relacji z Bogiem, żebym mógł powiedzieć: Dość, osiągnąłem taki poziom, że nie potrzebuję więcej i teraz mogą uczyć innych. Jeśli tak, to właściwie każdy może udzielać ze swojego poziomu doświadczenia. Nie zamierzam w tej dziedzinie z nikim się porównywać, ponieważ każdy człowiek wierzący musi odkryć swoją własną drogę z Panem. Fakt jest taki, że jestem wierzący od 25 lat i zamierzam dalej poznawać Boga, aż dojdę do takiego miejsca, że ujrzę Go twarzą w twarz.

Pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić omawiając temat intymności z Bogiem to spuszczenie powietrza przesadnej „duchowości”. Co przez to rozumiem? Obyśmy wszyscy byli zabierani do III nieba, spotykali się nieustannie z aniołami i z Jezusem, obyśmy nieustannie słyszeli głos Boga i doświadczali ponadnaturalnej rzeczywistości w każdym możliwym wymiarze – piszę to bez cienia jakiejkolwiek ironii – sam tego pragnę bardzo. Jednak, jeśli wyobrażenia o tym, co duchowe, albo czyjeś duchowe doświadczenia, stają się przeszkodą na drodze mojego normalnego wzrostu w poznaniu Jezusa i jego Słowa, to jest to właśnie to powietrze przesadnej „duchowości”, które musimy spuścić, abyśmy mogli wzrastać w swojej osobistej relacji z Bogiem.

Wspaniałą rzeczą jest budować swoją wiarę na biblijnych przykładach z życia Bożych mężów (i będziemy to robić), dobrze jest patrzeć na życie świadków Jezusa w ciągu tych 2 tys. lat istnienia Kościoła, dobrze jest się zachęcać i inspirować w naszej drodze za Panem, jednak nie jest dobrze żyć „cudzym życiem” i budować swoją wiarę wyłącznie doświadczeniem innych ludzi, mając takie wyobrażenie, że „ja nigdy nie będę taki duchowy i nigdy nie osiągnę takiego poziomu duchowości czy dojrzałości”. Taka postawa właściwie zniechęca do szukania Boga i odbiera wiarę w to, że ja sam mogę stać się Bożym mężem w takim stopniu, że będę podobał się Bogu, a może nawet stanę się zachętą dla innych ludzi.

A więc na samym początku chcę wyraźnie zaznaczyć jedną rzecz: Głęboka, osobista relacja z Jezusem jest dostępna dla każdego, a nie tylko dla nielicznych wybranych. I nie jest to coś tajemniczego i mistycznego – to poznawanie kogoś, kto chce dać się poznać, chociaż czasami mamy wrażenie, że z jakiegoś powodu ukrywa się przed nami, tak, jakby nasze poszukiwania Go sprawiały Mu największą przyjemność.

Ci, którzy szukają Pana i dają Mu się poznać są zapisani w Księdze Życia Baranka. Niech Bóg da nam łaskę, abyśmy się w niej spotkali…

cdn.