Sądzenie jest w sposób absolutnie związany ze sprawiedliwością. Jest ona podstawą wszelkiego sądu i legalnym prawem do sprawowania sądu. Co to jest sprawiedliwość? Większość opracowań podaje taką definicję: Sprawiedliwość to trwała i niewymuszona wola oddawania każdemu tego, co mu się należy. Według jakiego kryterium? Według prawa. Jakiego prawa? I tu zaczyna się problem. Nie jestem specjalistą w dziedzinie prawa, ale nawet ja wiem, że są różnego rodzaju prawa. Jedne wydają nam się bardziej sprawiedliwe, a drugie mniej i w ten sposób wracamy do punktu wyjścia i koło się zamyka. W jaki sposób określić które prawo jest sprawiedliwe, skoro podstawą sprawiedliwości jest właśnie prawo? Które prawo może stać się podstawą sprawiedliwości (sprawiedliwych wyroków)? Czy każde prawo, które zostało ustanowione przez człowieka jest sprawiedliwe? Jeśli tak, to dochodzimy do absurdu, a jeśli nie, to kto lub co określa, że to prawo nie jest sprawiedliwe i nie może być podstawą sprawiedliwych wyroków?
W ten sposób, przynajmniej dla mnie, jest oczywiste, że musi istnieć „obiektywne” prawo Boże, które jest źródłem wszelkiego prawa ludzkiego. Według mnie jest to jedyny układ odniesienia, lub inaczej mówiąc wzór, do którego można przyrównać każde prawo ludzkie (stanowione), aby sprawdzić, czy jest ono sprawiedliwe czy nie. Oznacza to, że człowiek nie może być samodzielnym prawodawcą, ponieważ jego sprawiedliwość nie jest doskonała. Czym wobec tego jest nasza sprawiedliwość?
Powtórzonego Prawa 6:25 Na tym polega nasza sprawiedliwość, aby pilnie przestrzegać wszystkich tych poleceń wobec Pana, Boga naszego, jak nam rozkazał.
Proste! Nasza sprawiedliwość polega na wykonywaniu Bożych poleceń – Jego Prawa, które jest święte i doskonałe.
Biblia jest dosłownie pełna wersetów, które wyrażają tę myśl, że Bóg jest sprawiedliwy, że tylko On sądzi sprawiedliwie i że On jest sędzią. Nawet jeśli Dawid wiele razy wyrażał w psalmach, że jest sprawiedliwy, to ostatecznie Rz 3:10 stwierdza: „Nie ma sprawiedliwego, nawet ani jednego.”
Apostoł Paweł napisał wiele rozważań na temat prawa; szczególnie w Rz 7. Warto przestudiować ten rozdział, chociaż nie należy do najłatwiejszych. Ważne w nim jest wg mnie to, że Paweł określa Prawo jako dobre, święte, duchowe , doskonałe i że chciałby go wypełnić, ale gdy chce czynić dobro, narzuca mu się zło, którego nie chce, ponieważ w jego „cielesnej” naturze rządzi inne prawo – grzechu i nieposłuszeństwa Bogu. To klasyczny dylemat, który ktoś określił jako postawę: „Zawsze chcę i nigdy nie mogę.” Paweł podsumował swoje rozważania stwierdzeniem: „Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku tej śmierci? Dzięki niech będą Bogu przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego! Tak więc umysłem służę Prawu Bożemu, ciałem zaś – prawu grzechu.” (zob. Rz 7:24-25).
To, czego tak naprawdę potrzebujemy to nie prawa do sądzenia, ale wyzwolenia nas spod tego prawa. Domaganie się prawa do sądzenia stawia nas przed dylematem wypełniania prawa; chcesz sądzić, to najpierw sam wypełnij prawo. Czy komuś się to udało? Tak, tylko Jednemu i dlatego Bóg dał mu w dziedzictwo narody.
cdn.
2 komentarze
Leave a reply