Zostaliśmy wczoraj zaproszeni na obiad przez naszych przyjaciół. Haim jest kochany – najpierw przyjechał po nas i zabrał nas do Tel Avivu, a potem nas odwiózł z powrotem. Byliśmy w gronie rodzinnym – Ziuta, Haim z Dalią (żona) i Jehuda (starszy syn Ziuty). Bardzo miła atmosfera – rodzinna i przepyszne jedzenie – to była taka restauracja z owocami morza. Jadłem rybę o nazwie Wolfish – zupełnie nie wiem, co to za stworzenie morskie, ale przepysznie smakowało.
Dzisiaj modliliśmy się głównie o Izrael i bardzo mocno widziałem pewien obraz i miałem bardzo wyraźne myśli do modlitwy. Widziałem jakby ziarenko światła, które otoczone było dookoła różnymi skorupami i wydawało się takie zamknięte w tych skorupach „na amen”. Ale w pewnym momencie to ziarenko wybuchło, a ten wybuch przypominał eksplozję bomby atomowej.
Tym ziarenkiem światła było Boże Słowo, które zostało otoczone dookoła wieloma warstwami tradycji, religii, komentarzy i interpretacji. W Izraelu widać to bardzo wyraźnie, ale nie jest to cecha wyłącznie żydowska. Bardzo podobnie było w kościele katolickim przez całe wieki. Ale naturą Słowa jest to, że musi być postawione na świeczniku i musi świecić. Bóg nie pozwoli, aby zostało ono całkowicie zamknięte i niedostępne dla prostego człowieka.
Nieprzyjaciel wie, jaką moc ma słowo Boga i dlatego przez całe wieki starał się o to, aby ograniczyć dostęp do niego zwykłym ludziom. I w dużej mierze mu się to udało. Dzisiaj wielu Żydów nie czyta Słowa w ogóle, a inni czytają je przez pryzmat różnego rodzaju komentarzy, wyjaśnień rabinów, oraz wszechobecną i wszechmocną tradycję. Skutek tego jest taki, że normalny człowiek ma zakodowaną postawę: To nie dla mnie, to jest za trudne, żebym mógł zrozumieć, tam nie ma niczego, co mogłoby być dla mnie odpowiedzią w dzisiejszych czasach itd. Oczywiście znamy ten sposób myślenia również z polskiego podwórka, co świadczy o tym, że diabeł działa globalnie pod postacią „ducha religijnego”.
Wierzę, że nastąpi wielka eksplozja Bożego Słowa w Izraelu i zwykli ludzie zaczną je czytać i rozumieć zupełnie inaczej. Modliliśmy się o to, aby ewangelia żydowskiego rabbiego Jeshuy z Nazaretu znalazła drogę do serc jej pierwszych adresatów – Izraela.
Wiem, że nie wolno nam zająć takiej postawy: my mamy Jezusa i ewangelie – wy (Żydzi) macie Torę i tradycję i to jest OK. Ewangelia jest Bożą mocą prowadzącą do zbawienia najpierw Żydów, a potem pogan.
Boże pozwól nam znaleźć zapalnik tej bomby Bożego Słowa, tu w tej ziemi. Niech zstąpi Duch Twój i napełni ziemię… tę ziemię…
Leave a reply